Etykiety

1 września 2013

Depilacja


Postanowiłam zrobić posta masochistycznego. O depilacji. A co! Jako, że przez wakacje szukałam najlepszej metody postanowiłam podzielić się z Wami moimi obserwacjami i odczuciami. Mimo, że istnieją setki stron w sieci poruszające ten temat, to jednak każdy jest inny i odczuwa inaczej. Każdy woli co innego. Każdy ma inny próg bólu. Każdy ma ograniczoną ilość czasu i cierpliwości. Niektórzy są po prostu wygodni. Ale jak wygodni? W sensie, że golimy, bo szybciej, czy wyrywamy bo na dłużej? Tak to właśnie przemyślałam wszystko i zachęcam was do eksperymentowania, by znaleźć metodę optymalną porzucając jednak maszynkę, bo oprócz szybkości wykonanej czynności nie ma innych zalet. 
Postanowiłam porównać maszynkę, depilator, plastry z woskiem, krem oraz pastę cukrową (made in my home). Jako, że znalazłam najlepszą dla mnie metodę, dalej nie szukam ;)

1.Czas poświęcony na depilację.
Tu zdecydowanie króluje maszynka. Potrzeba 5-10 minut, wody i żelu bądź pianki i nogi mamy gładkie i gotowe do wyjścia. 
Dalej chyba krem. Nałożyć odczekać parę minut i zdjąć. Przy depilacji całego ciała czas zbliżony do maszynki.
Następnie wymieniłabym plastry z woskiem, bo wyrywają na raz sporą ilość włosów, aczkolwiek czas poświęcony na obie nogi jest znacznie dłuższy niż przy użyciu maszynki. 
Depilator, no cóż, dla wprawionych w boju będzie szybszy niż wosk, jednakże ja nie jestem tak odporna na ból i całkowita depilacja zajmuje mi więcej czasu.
Na końcu pasta cukrowa. Włoski wyrywane są po małym kawałeczku i czas w zależności od naszego wrodzonego temperamentu (xD) może wynosić od godziny do więcej. 

2. Czas bez potrzeby depilowania.
Szczerze mówiąc, nie widzę za bardzo różnicy między depilatorem, pastą czy woskiem. Wszystkie te metody usuwają włoski i u mnie utrzymują się około 2-3 tygodni. No zależy jeszcze na jakich obszarach.
Po goleniu odrastają w przeciągu kilku dni podobnie jak i krem.

3.Włoski stają się:
Przy depilatorze, wosku i paście : słabsze, rzadsze i łatwiejsze do ponownego wyrwania.
Przy maszynce wyrasta nam las. Gęsty i mocny las.
Po kremie szczerze mówiąc nie wiem, bo używałam kilka razy, ale mnie nie przekonał.

4. Koszty.
Depilator - raz kupiony posłuży nam przez wiele lat. Doliczamy jedynie cenę prądu na którym się nie znam i nie poznam.
Wosk - Jeden plaster starcza na jedną depilację. Ponownego użycia odradzam ze względu na higienę. Wystarczy pomnożyć cena razy ilość plastrów razy czas  itd. Jedno opakowanie może starczyć na parę miesięcy ;)
Krem - jedno opakowanie starcza na nie wiem ile, bo nie była w stanie go zużyć. Różne firmy, różne ceny.
Pasta cukrowa domowej roboty - kosztuje nas dwie szklanki cukry, cytrynę, wodę i gaz do zagotowania. Starcza wg przepisu na rok, mi starczy pewnie na krócej, bo sporo zmarnowałam na naukę obsługi ;) Ale wydaje mi się, że to opłacalny biznes.
Maszynka - wiele marek, tanie jednorazówki, droższe jednorazówki i maszynki profesjonalne cokolwiek miałoby to znaczyć. Gdybym jednak zliczyła ilość pieniędzy wydanych na te jednorazówki pewnie bym się załamała. 

5.Ból. 'Chcesz  być piękna cierp.'
Maszynka - nie boli, no chyba, że się zatniesz, polejesz wodą, lub jakimś czymś. Albo golisz 'na sucho', wtedy idzie się wściec.
Krem - nie boli, chyba, że wystąpią podrażnienia. 
Pasta cukrowa - boli, bo wyrywa, ale szczerze mówiąc łydki depiluje prawie bezboleśnie, uda nieco bolą, pachy trochę mocniej, a bikini tak 8/10 ;)
Wosk - boli bardziej niż pasta, tak że łydki bolą jak uda przy paście i tak dalej dochodząc do bikini, które boli jak cholera.
Depilator - coś dla zawziętych. Mnie boli nieziemsko. Łydki, kolana, dalej nie doszłam. Nie, nie byłam na tyle odważna by próbować depilować nim pachy czy bikini. Uda owszem próbowałam, ale było dla mnie to nie do zniesienia. 

6.Podrażnienia i inne historie.
Po każdej depilacji zdarzają się podrażnienia i wrastające włoski. Na to drugie rozwiązaniem jest peeling.
Po depilacji cukrowej, woskiem oraz depilatorem nie należy wychodzić z domu, bo miejsca depilowane są czerwone i całe w kropki, co schodzi co następnego dnia.
Dodatkowo składniki wosku mogą uczulać, podobnie jak krem Chemia to chemia.
Jeżeli sami wykonamy pastę cukrową, nie powinna nas uczulić, bo jest tak cukier, woda i cytryna. Sama natura.

7.Inne plusy i minusy
Depilator
-chodzi głośno więc odpada umilanie czasu przez tv.
-mój kot kocha depilator i ma ochotę pacnąć go łapą, co się może źle skończyć.

Wosk
-zostaje na ciele i dołączana oliwka nie jest w stanie go usunąć oO 
-przydają się ciepłe ręce, którymi ja nie dysponuje

Maszynka
-istnieje możliwość zacięć. Sama posiadam uroczą bliznę w okolicach kostki, gdzie ścięłam sobie paseczek skóry oO
+nie zostawia śladów

Krem
-------śmierdzi tak, że idzie się udusić
+nie da rady się zaciąć plastikową szpatułką ;)

Pasta cukrowa
-długo się wyrabia
-stosunkowo szybko mięknie w rękach i przykleja się do ciała(tak po jednej nodze), ale możliwe, że ja coś sknociłam w przepisie ;)
+można przy tym oglądać tv, co umila czas
+skóra pozostaje miękka odżywiona
+resztki pasty lekko schodzą ciepłą wodą, w końcu to cukier ;)

Moim faworytem jest pasta cukrowa. Przede wszystkim z powodu małego bólu jaki odczuwam, przy tej depilacji. Odsyłam Was na stronę z przepisem Antywieszak.



4 komentarze:

  1. A ja szczerze przyznam, że zostanę raczej przy golarce - nieprawda, że włosy odrastają grubsze czy mocniejsze. nie wiem kto te stereotyp wymyślił - albo po prostu na mnie to nie działa ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tak sie dzieje ;-) po pewnym czasie golenia wyrywanie boli bardziej bo sa mocniejsze ;-)

      Usuń
  2. Depilacja - temat-rzeka ;) Masz rację - na każdego jest inna metoda. Ja jak do tej pory próbowałam plastrów, ale... plastry nie chciały się odklejać :) A maszynki wolę nie ryzykować

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jednak wyznaję tylko maszynkę. Wosk i krem = uczulenie (DA SIĘ zaciąć plastikową szpatułką!), depilator za bardzo boli, pastę cukrową próbowałam robić kilka razy... nie wyszło. A tak to najszybciej, najbezboleśniej, szkoda tylko, że efekt tak krótki :)

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia popycha mnie w stronę zmiany na lepsze. Wasze wypowiedzi są dla mnie niezwykle ważne. Dziękuję.