Etykiety

19 października 2013

Postcrossing cz. 7


Białoruś.
Zaledwie 758km.

Pierwsza kartka z Taiwanu
8770km.
Jest śliczna, aczkolwiek nieco nietypowa ;D
Zdecydowanie jedna z ulubionych.

Holandia.
783km.
Świetna, dla miłośników Japonii. Mel. by się ucieszyła, ale kartka trafiła do mnie ;)



6 komentarzy:

  1. Masz w takim razie słabiutką kondycję - może i masz niedowagę, ale czas najwyższy jednak poćwiczyć, bo Skalpel jest naprawdę mało męczącym zestawem ćwiczeń i osobiście nigdy nie miałam z nim problemów - te zaczynają się przy Turbo Spalaniu, chociaż zawsze je kończę, ale fakt faktem, że są one męczące. Powinnaś też chyba zmienić nawyki żywieniowe. Nie chcę być teraz taka mądra i fajna, ale w sumie niedowaga jest tak samo złą jak nadwaga :)

    No i miłej zabawy na tej studniówce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja też mam słabiutką kondycję :/ Ale podobno trening czyni mistrza ;)
    Życzę wytrwałości :D

    Prowadzisz fajnego bloga :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też trwa aktualnie szał przedstudniówkowy. Wreszcie postanowiono, gdzie ona się w ogóle odbywa, bo przez brak decyzji pół szkoły prawie się pozabijało - jedni woleli tu, drudzy tam i wojna gotowa. Ja idę bez partnera, ale poloneza zatańczę z naszym gostkiem od historii, będzie zabawnie :D O sukience jeszcze nie myślałam, aż mnie to przeraża... :o W końcu to już za jakieś 3 miesiące!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie czeka półmetek. Oczywiście wszyscy idą z osobami towarzyszącymi tylko nie ja. Trzeba się jakoś wyróżniać, nieprawdaż?
    Z Chodakowską ćwiczyłam w wakacje i na wuefie. Jedno jest pewne - praktyka czyni mistrza. Za pierwszym razem chciało mi się rzygać z wysiłku, kolejne lepsze nie były ale widziałam postępy. Żałuję, że przestałam ćwiczyć. W najbliższym czasie na pewno znowu zacznę, ale najpierw muszę opanować technikę tego dziwnego oddychania, bo to głównie dzięki temu osiąga się jakieś efekty.

    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do studniówki pozostał rok. U mnie aktualnie szał na półmetek. W sumie to jakoś specjalnie mi nie zależało ale przyjaciółka prosiła więc idę.

    Myślę, że uprzedzenia trzeba przezwyciężać. Pomaga nam to się w jakiś sposób rozwijać. :)

    A co do Chodakowskiej.. Ćwiczyłam 10 min i padłam. Nie zmusiłam się żeby drugi raz to włączyć.

    Pozdrawiam, Mal. :)

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja studniówkę mam za rok, teraz klasa organizuje półmetek, na który nie idę. :) Rozumiem Cię, mnie w zupełności też nie kręcą takie imprezy. Podziwiam Cię, że choć zaczęłaś ćwiczyć z Chodakowską, bo mnie to w życiu nigdy nawet przez myśl nie przeszło. :D Na burza--mysli.blog.onet.pl NN, zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia popycha mnie w stronę zmiany na lepsze. Wasze wypowiedzi są dla mnie niezwykle ważne. Dziękuję.