Etykiety

6 lutego 2016

Stylovy styczeń 2016

Sesja. Sesja. Nauka. Wpisy. Smutki. Smuteczki. Nerwy. Brak chęci.
Powoli czas ten mija, jeszcze dwa przedmioty przede mną, ale mogę sobie pozwolić na oddech i w końcu pochwalić się moim pierwszym Shinyboxem oraz przetestować chociaż część produktów.


Stylovy Styczeń 2016, to moje pierwsze pudełko. Jako, że zachwyciłam się zawartością niektórych poprzednich pudełek, a na dodatek udało mi się zaoszczędzić trochę na moim studenckim życiu, pozwoliłam sobie na pakiecik 3 pudełek. Pierwsze z nich dotarło do mnie pod koniec miesiąca - nazwa Stylovy zapowiadała coś ekstra, a jak było? No cóż Stylove rozczarowanie. 

Yasumi eyes & lips contour cream.
29zł/5ml

Poczytałam i wiem, że firma jest niczego sobie, a ich kosmetyki są wysoko oceniane przez użytkowniczki Wizaz.pl Jednak ja dość opornie zaprzyjaźniam się z kremami, bo po prostu zapominam ich używać :D. Niemniej jednak cieszę się z tych 5ml, które wędrują wprost w ręce mojej mamy!

Montibello Smart Touch Kuracja do włosów 12 w 1.
25zł/50ml

Z tego produktu cieszę się chyba najbardziej, bo moje włosy po stosowaniu miliarda różnych farb do włosów, rozjaśniaczy i innych niszczycielskich substancji, potrzebują w końcu odrodzenia, odżywienia i ogólnej regeneracji. Wg producenta jest to produkt wszechstronny, goli, strzyże i zęby rwie, więc z optymizmem zaczynam go testować. Trzymajcie kciuki!
Test: Zapach jest zniewalający! Włosy są delikatne i mięciutkie! Jeśli gdzieś dorwę na pewno kupię gdy to opakowanie mi się skończy.
POLECAM!

Balneokosmetyki Brokatowy lakier do paznokci.
19,90/11ml

Jestem niekwestionowaną wielbicielką lakierów do paznokci. Nieskromnie powiem, ze mam ładną, długą płytkę paznokcia, dlatego też nie chce decydować się na hybrydę. Muszę więc przyznać, że bardzo się cieszę z lakieru, bo na pewno się przyda. Ja dostałam kolor srebrny, inne dziewczyny otrzymały złoty i chyba właśnie ze złotego ucieszyłabym się bardziej, ale nie ma co narzekać jest dobrze.
Test: Cudownie się błyszczy, przy dwóch warstwach ładnie kryje. Szybko schnie, jest bardzo trwały. Raczej nie na co dzień, ale na wieczór, lub jako szałowy dodatek jak najbardziej polecam!!
POLECAM ! 

Silcare lakier do paznokci.
5,99/szt.

Kolejny lakier... Lubię lakiery, ale dwa w jednym boxie to chyba jednak przesada. W dodatku wolałabym dostać produkt niepełnowymiarowy, ale z lepszej półki, a nie lakier za parę złotych... Wydawało mi się, że polityką firmy jest testowanie produktów lepszych, w mniejszych ilościach. No cóż lekkie rozczarowanie. Znów mógł się trafić jeden lakier z (o ile się nie mylę) dwóch. I znów ja dostałam ten, który podoba mi się mniej. Cóż, jeśli mi nie przypadnie do gustu, oddam mamie lub babci. Raczej się nie zmarnuje.
Test: Po przetestowaniu wiem, że jednak idzie w kosz. Kolor jest paskudny, a po nałożeniu nabiera paskudnie grudkowatej konsystencji. Zmywa się też dość ciężko.
NIE POLECAM !

Wibo lakier do ust.
10,49/10ml

Ponownie lekki niedosyt. Jest to produkt dostępny w pierwszym lepszym Rossmannie, więc mogłabym po prostu pójść do sklepu i kupić go za te 10 zł. Kolor też taki nie powalający. Na pewno go przetestuję jak wykończę moje błyszczyki. Dopiero wtedy, gdyż można go używać jedynie 6 miesięcy po otwarciu.


Na koniec zostawiłam dwa kompletne rozczarowania. Może to kwestia mojego pecha. Nie wiem.

Bic golarka dla kobiet Soleil Bella 
7zł/szt.

Golarka serio? Produkt był wymienny z 15 ml odżywki do włosów Equilibra. Zdecydowanie wolałabym tą próbkę niż maszynkę. Wiadomo maszynka zawsze się przyda, ale czy to jest produkt Stylovy? Tak średnio. No chyba, że insynuują nam, że trzeba golić nogi, żeby być Stylovym. Nie trzeba insynuować. Wiemy to -.-

Upominek od inspired by.
Adidas antyperspirant climacool.
10zł/szt.

Aż nie mogłam w to uwierzyć. Serio. Najgorszy z upominków. Można było się załapać na odżywkę w piance, masełko do ciała, tusz od Rimmela, olejek kokosowy od Efektimy oraz ten nieszczęsny antyperspirant... Taki pech. Nie dość, że najmniej ciekawy prezent, to jeszcze ja używam jedynie kulek... Tak więc pewnie sobie poleżakuje, może komuś oddam, albo użyję kiedy niespodziewanie skończy się moja Nivea w kulce.
Test: Psikacz jak psikacz. Przypomniał mi dlaczego od lat używam kulek. Ten wszechobecny intensywny zapach przy rozpylaniu. Działać jednak działa dobrze i jeśli preferujecie takiego typu antyperspiranty, to z całą pewnością:
POLECAM!
Dodatkowo dołączono próbkę kremu od Efektimy, która również prędziutko pakuje się do maminej kosmetyczki. 


Podsumowując jestem rozdarta. Część rzeczy mnie cieszy, druga część rozczarowuje, kompletnie nie podoba mi się, lub nie zachwyca. Wolałabym dostać, coś co trudno jest dostać w popularnej drogerii, a nie takie zwyklaczki, ale w końcu kupuję kota w worku, to czego tu oczekiwać. Licząc na kosmetyki do pielęgnacji ciała, trzymam kciuki, żeby lutowe pudełko zwaliło mnie z nóg. 

Tym czasem pozdrawiam i życzę miłego dnia ;)



2 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze :)
    Ale chyba nic by mi się nie przydało. Zapraszam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się ma sporo kosmetyków, to się zapomina o ich używaniu :)
    Miałam kiedyś antyperspirant w dezodorancie i większość tej substancji samoistnie wyparowała, co oszczędziło mi dalszego kaszlu i łzawienia.

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia popycha mnie w stronę zmiany na lepsze. Wasze wypowiedzi są dla mnie niezwykle ważne. Dziękuję.